Świadomość dotycząca bezpieczeństwa maszyn rośnie wraz z postępem technologicznym. Szeroki wybór technicznych środków ochronnych pozwala spełnić zasadnicze wymagania stawiane maszynom. Liczne regulacje prawne i trudności z ich zrozumieniem sprawiają jednak, że wśród wielu firm popularne są szkodliwe interpretacje.
W poniższym artykule obalamy pięć prawnych mitów dotyczących maszyn, które żyją wśród producentów i integratorów własnym życiem.
1. CE gwarantuje bezpieczeństwo i zgodność z wymogami UE
Znak CE nadaje się maszynie spełniającej wymogi jednej z dyrektyw Nowego Porządku, w tym Dyrektywy Maszynowej 2006/42/WE czy Dyrektywy Niskonapięciowej LVD 2014/35/UE. Producent deklaruje w ten sposób, że spełnia odpowiednie wymagania Unii Europejskiej. Rzeczywistość bywa jednak złudna. Powszechnym błędem jest założenie, że znajdujące się na maszynie oznakowanie CE gwarantuje bezpieczeństwo. Warto skontrolować dostarczone z maszyną dokumenty (z wymogami dyrektywy, pod którą maszyna podlega), by mieć pewność, że deklaracje producenta są prawdziwe – za wprowadzenie do obrotu lub udostępnienie do użytku maszyny niezgodnej z wymaganiami zasadniczymi grozi grzywna (Art.45 UOSOZ).
2. Odpowiedzialność za maszynę spoczywa na dostawcy
Często użytkownicy, którzy zaufają dostawcy w kwestii oznakowania CE, twierdzą, że udostępniając maszynę do pracy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za niezgodności. Błąd! Dostosowanie maszyn i stanowiska pracy tak, by nie stanowiły zagrożenia i zapewniały bezpieczne i higieniczne warunki pracy leży po stronie pracodawcy (zgodnie z art. 215 KP). Ponadto pracodawca musi wyposażyć maszyny w odpowiednie zabezpieczenia (art. 216 KP) oraz zadbać o to, by wszystkie elementy spełniały wymagania zasadnicze (art. 217 KP).
3. Nie trzeba przeprowadzać własnej oceny ryzyka
Ocena ryzyka jest to całkowity proces obejmujący łącznie analizę oraz ewaluację ryzyka (PN-EN ISO 12100). Kolejno wykonuje się zestawienie ograniczeń maszyny, identyfikację zagrożeń, szacowanie poziomu ryzyka oraz sprawdzenie, czy cele zmniejszenia ryzyka zostały osiągnięte. Maszyna z importu, postawiona w fabryce znajduje się w nowym otoczeniu, którego wpływ może powodować wystąpienie nowych zagrożeń w miejscu pracy. Zapewnienie bezpieczeństwa leży po stronie pracodawcy (art. 215 KP) – obowiązek przeprowadzania oceny i dokumentowania ryzyka zawodowego również (zgodnie z § 39.1 Ogólnych Przepisów BHP).
4. Maszyna nieukończona nie potrzebuje dokumentacji, dopóki nie zostanie włączona do innej maszyny
Jeżeli maszyna posiada przynajmniej jedną ruchomą część, napęd (lub miejsce na napęd), ale nie wyznaczono jej konkretnego zastosowania to mamy do czynienia z maszyną nieukończoną. Nie oznacza to, że dokumentacja może pozostać niekompletna. Zgodnie z wymaganiami Dyrektywy Maszynowej 2006/42/WE należy sporządzić instrukcję montażu oraz deklarację włączenia, nie otrzymuje jedynie znaku CE z tytułu wymienionej dyrektywy.
Innymi słowy, maszyna nieukończona nie otrzyma znaku ukończenia, dopóki nie zostanie włączona do maszyny spełniającej wymogi dyrektywy.
Maszyna nieukończona może mieć natomiast naniesiony znak CE na podstawie innej dyrektywy niż maszynowa, na przykład 2014/35/UE (LVD) czy 2014/30/UE (EMC). Znak CE oznacza, że wyrób spełnia wymagania dyrektyw tzw. „Nowego Podejścia”, a nie tylko Dyrektywy Maszynowej 2006/42/WE.
5. Maszyna stworzona na własny użytek nie musi spełniać żadnych wymagań
Błąd. Dyrektywa Maszynowa zawiera zapis, że za producenta uważana jest osoba fizyczna lub prawna, która wprowadza maszyny do obrotu. Za wprowadzenie do obrotu uznaje się import dla własnego użytku (w momencie, gdy importowane wyroby przekraczają granicę UE), a także wykonanie maszyny przez użytkownika tylko na własny użytek. Oznacza to, że nawet samodzielnie stworzona maszyna musi spełniać wymagania zasadnicze.
Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Bez względu na to, czy zamierzamy budować, importować czy eksportować maszynę priorytetem zawsze powinien być użytkownik. Spełnienie wymagań zasadniczych to pierwszy krok w stronę stworzenia bezpiecznej fabryki i szczęśliwego, bezwypadkowego powrotu do domu.
Krystyna Michałowska
Inżynier Bezpieczeństwa Maszyn
Tech-system Group